niedziela, 30 września 2012

7. ' Przypominacie mi kogoś '

Seks w prze­cenie a miłości nie ma.

#Lissa

O nie kurwa , niech tak sobie ten głupi chłopczyk o zielono-niebieskich oczach nie pogrywa nie doczekanie jego !!
Prędzej mnie piorun trafi niż będziemy razem w łóżku .
On myśli , że co ?
Na swój urok i słodki głosik polecą wszystkie , nie , nie i jeszcze raz nie .
Myślałam tak wkurzona chodząc po pokoju , dobrze  , że wyszedł bo po porannej rozmowie mogłabym go zabić i wtedy The Wanted byłoby w niepełnym składzie.
Targana emocjami postanowiłam iść do Maxa byłam jak wielka burza gradowa .
Grrrrry dobrze , że to tylko dwa dni .

#Max

Lisa wyglądała jakby miała wyjść z siebie i stanąć obok .
Chodziła po pokoju próbując zebrać słowa .
-Chciałaś pogadać .
-Tak -powiedziała żywo gestykulując
-Co się stało ?
-Nathan się stał !
-Zakochałaś się co ?-zapytałem szeroko się uśmiechając
-Pojebało Cię ?-powiedziała wytrzeszczając gały- Nie ten debil powiedział , że w ciągu tych dwóch dni będzie w stanie mnie przelecieć ..pff jeszcze czego mogę się założyć o butelkę najlepszego wina , że prędzej niebo spadnie na mnie a ziemia stanie niż ja i on będziemy razem w łóżku .
-Łooo jaka bojowa . Lisa tylko go nie zabij .
-Nie wkurzaj mnie bo go zabije albo ciebie !
-Spokojnie -złapałem ją za ramiona .-Uspokój się
-Nie nie będę spokojna .
-To co planujesz ?
-Załóż się ze mną .
-Co ? O co ?
-O to ze się nie prześpię z Nathanem
-To dziecinne , mam nadzieje że żartujesz
-Teraz muszę wyjść  później ci wytłumacze . A wgl dlaczego Jay śpi na kanapie ?
-Nie wiem chyba ciężka noc , tak mi się zdaje .
-Wrócę niedługo . Cześć Max
-No siema
Ja pierdziele o co im chodzi , właśnie esemes od Natha ! Wykręciłem numer po paru sygnałach odebrał
-Czego chcesz szczylu ?
-Przyjdź do baru , tego co zwykle ?
-O co chodzi ?
-O Lisse .-odparł
-Domyśliłem się , ale mógłbyś rozwinąć swą wypowiedź .
-Tak o to co zaszło i o to , ze duma nie pozwoli mi odpuścić .
-Ja pierdole !
-Co ci znowu ?
-Bo wy ..grrr , przypominacie mi kogoś .
-Kogo?
-Siebie nawzajem .
-Nie rozumiem cię czasem głupcze !-odpowiedział
-No ja właśnie was nie ogarniam .
-Zaliczę ją ! Chodź by to miała być ostatnią rzeczą w moim życiu !
-Nath nie możesz po prostu dać spokój , czy ty żadnej nie odpuścisz .
-To nie chodzi o to , ze nie odpuszczę .
-To o co , proszę , dalej oświedź mnie . Zachowujesz się jak rozpieszczony bachor !
-Nie ona myśli ...dobra nie ważne .Przyjdź to pogadamy
-To za 20 minut na miejscu Baby Nath .
Cały czas nie rozumiałem co między nimi zaszło rano , że oboje zachowywali się jakby im ktoś dupy przekopał . (o.O) Jeszcze Jay na kanapie , pewnie niezły kac , aż się cały trzęsie .
Przykrył bym go  kocem ale  wcale mi chuja nie szkoda . Mógł tyle nie pić , wygląda jak świnia .
A gdzie tak swoją drogą  o świniach mówiąc gdzie  Siva i Tom ?
-Durnie !-wydarłem się , niestety brak odpowiedzi .
Dobra później się z nimi policzę , jeszcze tylko gdzie się moje ... a już mam .
Słuchawki na uszy , klucze -są .Zamknę tego pajaca bo przecież go ktoś okradnie .
Następnym razem jak pójdzie na panienki to ma nie pić , bo potem wyleguje się - spojrzałem na zegarek  - do 14 .
Ruszyłem przed siebie do baru , cóż Nathan będzie chciał mi zakomunikować  i czy wyjaśni co między nimi zaszło ?
~~~~

DUPA !!!! Dupa !Dupa ! Dupa !
O Boże jestem przerażona brakiem czasu , weny , wyjściem z wprawy .
Co to ma być wgl ?!
Nie podpisuje się pod tym , chce zapomnieć , ze to napisałam .
Bez dedów ..przepraszam

poniedziałek, 10 września 2012

Rozdział 6 " Zakład ."

' Są ta­cy, którzy uciekają od cier­pienia miłości. Kocha­li, za­wied­li się i nie chcą już ni­kogo kochać, ni­komu służyć, ni­komu po­magać. Ta­ka sa­mot­ność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od sa­mego życia. Za­myka się w sobie. '
#Nath


-Trafiła kosa na kamień .
-Ach tak?-zapytałem chwilowo oszołomiony -Mogę się założyć , że zaliczę cię w ciągu tych 2 następnych dni .
-Hahahaha- roześmiała  się-Marzenie ściętej głosy , misiu .
-Lissa -przetarłem kciukiem niewidoczny pył z jej polika -Mam w tym doświadczenie .
-Tego kwiatu co ty jest pół światu . A  skąd wiesz jakie ja mam doświadczenie ? 
-Nie wiem -przyjrzałem jej się - Na taką wyglądasz .
-Nie  będę się tłumaczyć , tym bardziej tobie . Idźmy spać.

Zamierzałem położyć się koło niej .
-Nath podłoga !-szybko pokrzyżowała  moje zamiary
-To ja chyba wybiorę fotel -odparłem ze skwaszoną miną . Ruda szybko zasnęła , a ja siedziałem po ciemku  bawiąc się szklaneczką whisky . Ja pierdole przecież mógłbym odpuścić , nie ta to inna ,ale nie   bo przecież nie ! Ja nie mogę odpuścić , bo ona nie jest tak łatwa  .
Jebany honor i moja skłonność do wyzwać ! Usilnie myślałem jak sprawić by mi uległa , nie będzie łatwo ,rude -ostre więc ...to będzie walka charakterów . Podczas tak intensywnego rozmyślania mój mózg aż pulsował ból głowy szybko mnie zmęczył i zasnąłem .

#Jay

Byłem cały spocony , a w głowie miałem taki helikopter , że szok.
Czułem się jakby całe niebo spadało na mnie i przyciskało na do ziemi
W głowie szumiało mi jedno zdanie "Ona zabiła dziecko , które mogło być moim "
Teoretycznie powinienem iść z tym na policje i zgłosić to .
Jednak nie mam dowodów ,  czułem  się tak rozbity . Przepełniony gniewem  i załamany.
Wszytko to gówno a ja miałem jeden plan . Dowiedzieć się gdzie ona to zrobiła .
I zabić tego skurwiela który się na to zgodził .
Od dziś Megan była dla mnie morderczynią .
Ile takich moich dzieci mogło być ?
O ilu nie wiem ?
Czy pakt był pomyłką?
Nie wiem , ale muszę wracać do domu reszta pewnie zastanawia się co robię .
Po czym wsiadłem do samochodu i ruszyłem  z piskiem opon .
Pierdole to czy rozbije się na najbliższym drzewie .


#Max

* popołudnie  *

Siedziałem na kanapie oglądając mecz , a przynajmniej próbując , ale jak w tym domu można cokolwiek robić spokojnie .
Cisza zapanowałaby tylko w dwóch przypadkach transmisji mszy świętej i gdy leciałby pornol !
Inaczej nie ma bata .
Tak więc zamiast komentatora  słyszałem  rozmowę naszych dwóch 'geniuszy' jakby ktoś nie wiedział to TomTom kłócił się z Seevem o to jak lepiej smakują pianki na gorąco czy na zimno .
Nie ma to jak rozmowa na poziomie .
-Co ty wiesz o piankach cioto -powiedział Tom
-No kurwa więcej niż  szmato -odparł Seev
-Przedszkole nie wyzywać się - krzyknąłem
-No kurwa ale Max on chce pianki wpieprzać na zimno !
- Bo na gorąco smakują jak obsikana kupa .
-Sam wyglądasz jak kupa Sivo !
-Odezwał się pan który ma małego , ale wariata !
-Ty ...-zaraz byłaby bójka gdyby nie zobaczyli Lissy na schodach .
Nagle usiedli spokojnie dzieląc się po połowie piankami .
-Max musimy pogadać -powiedziała
W tym samym momencie dostałem esemesa od Natha o takiej samej treści .
Coś jest grane ?

~~~~

Przepraszam , brak doby .
3-cia klasa rozumiecie ?
Postaram się znaleźć trochę czasu , ale nie obiecuje .
Dedykacja dla mamy Willow za smutne rozdziały powodujące u mnie depresję .
Dedykacja hmmm komuś jeszcze obiecywałam ?
 Sis Lsd  xo Kochanie teraz role się zamieniły nie wiem co zrobić , chyba on mi się podoba .
Ivy mej drugiej zacnej siostry za to że jest <3
Kocham Was .<33
W następnym rozdziale będzie coś co mi się przyśniło . O.O
A sny mam co najmniej dziwne.
Dziękuję za 11 komentarzy .
Coś się rozpisałam , kończę .
3majcie się
Alex

sobota, 1 września 2012

5. "Trafiła kosa na kamień "


#Jay

Cóż ja to mówiłem ?
Ach tak !
W tym domu nie da się myśleć , udało mi się ledwo  Seeva wypieprzyć.
 A już Nath drze się , ze narada .
Nosz kurwa , zero prywatności , już u mamy w domu , albo w katoliku było lepiej .
Właśnie ciekawe , co siostry na mój tryb życia by powiedziały , no egzorcyzmy miał bym jak w banku .
-Naaaaaaaaaaaaaraaaaaada kurwa ! -wydarł się  młody po raz 3 już
-Idę -wydarłem się wychodząc z szafy , co nie było zbytnio proste
Leniwo schodziłem na dół do kuchni , po minach reszty widziałem , że mają takie samo
WHAT THE FUCK ?!na twarzy jak i ja .
Gdy już doczłapaliśmy się na miejsce zobaczyłem pobitą laskę w kurtce Natha .
-No dobra stary nie musisz nam się chwalić kolejną laską -zaśmiał się Tom - a tak przy okazji co to za sado-maso ?
Młody zmierzył go wzrokiem , który wskazywał , ze Tom to totalny debil co oczywiście wszyscy wiemy .
Po czym wykonał podwójnego facepalm .
-Czy wy serio uważacie , że to ja ?-zapytał
-Biorąc pod uwagę jakim jesteś dupkiem ..-powiedział Max
-Skurwielem -dodał Tom
-Chujem -uzupełniłem
-I ...i...ii..-silił się Siva- A wiem ! Ciulem .
-Siva, ale ciul i chuj to to samo -stwierdził  Nath
-No dobra to ...-chwila skupienia - pieprzonym gnojekiem i chamem
-No to nie no chyba nie - powiedziałem
-Dziękuje .-spojrzał na mnie z wdzięcznością -Wiec pamiętacie tą rudą Lissę  z którą pisałem
-Ale która to ? Pani numer 297 ,8 czy 9 -zapytał TomTom
-Grr , więc byłem światkiem napadu  . Chwilowo nie ma gdzie się podziać . To tylko na 2 dni więc spokojnie
Liss zmierzyła nas wszystkim wzrokiem , my ją również .
-Dobra -powiedzieliśmy zgodnie
-Witaj w domu wariatów -szepnąłem jej ,gdy brałem z blatu szklankę z sokiem .
-Dzięki -odparła nieśmiało
-Dobra to wy kurwa łapy precz on niej , jasne ?-rozkazał Nath łapiąc dziewczynę za rękę  -A ty chodź do mnie .
Spojrzałem na zegarek było po 20.00 , odstawiłem szklankę i postanowiłem jechać  do Megan .
Droga zajęła mi mniej więcej 15 minut , po chwili stałem pod jej domem  pełen obaw .
No cóż raz kozie śmierć , zapukałem .
-Już chwila-usłyszałem stłumiony głos , po chwili otworzyła , była widocznie zaskoczona moim widokiem .
-Jay ?-wydusiła
-Nie uważasz , ze powinniśmy pogadać ?
-Wchodź -powiedziała - Co ty tu robisz ?.
-Chce porozmawiać o dziecku .Na sto procent wiesz , ze to moje ?
Gorzko się zaśmiała
-Na 50 , ale nie masz czym się martwić , juz jest spuszczone w kiblu - zakpiła-pływa gdzieś z gównem w kanałach
-Jak to ?-wykrztusiłem robiąc oczy niczym pięć złotych .
-Nie zamierzam niańczyć bachorów . To było łatwe i szybkie . A teraz wypierdalaj , chyba , ze masz ochotę na następny numerek .
-Ty dziwko !-wydarłem się ,wychodząc trzasnąłem drzwiami .
Wsiadłem  do samochodu i oparłem głowę na kierownicy ,  to mogło być moje. A ona ...je zabiła .
Z piskiem opon ruszyłem , nie patrząc gdzie jadę .
Nawet jeżeli nie jestem święty , nigdy nie zabił bym istoty ludzkiej , tak niewinnej . Jakim trzeba być potworem , nawet nie wiem kiedy po moich polikach zaczęły spływać łzy .
-Jak się wali to wszystko od razu - powiedziałem sam do siebie .
Poczułem , że jest mi nie dobrze zatrzymałem się na poboczu kręciło mi się w głowie , a obraz był rozmazany , głsy słyszałem jak z oddali w pewnym momencie poprostu zwymiotowałem

#Max

No tego jeszcze nie grali , baby Nath przyprowadza laskę do domu !
Muszę gdzieś to zapisać , może komin ?
W sumie mało mnie obeszła ta akcja z Charlize , bardziej już martwiłem się moimi słuchawkami
-Tom cioto !-zawołałem -Chodźże tu na chwilunię .
-Czego chcesz kretynie ?
-Ja się teraz bardzo delikatnie i spokojnie zapytam o coś .
-No wal
-COŚ TY KURWA ODWALIŁ Z MOIMI ULUBIONYMI SŁUCHAWKAMI ?!- wydarłem się
-Ja ? Niiiic  . No co ty ?
Spojrzałem na niego z miną "Jaja sobie ze mnie robisz?"
-No dobra , popsuły się.
-Same ?
-Możesz do mnie tak nie mówić ? Mama zawsze tak mówiła !
-Bo ty jesteś takie duże dziecko . Ile razy -powiedziałem ciągnąc go za ucho-Mam ci powtarzać moich rzeczy się nie tyka .
-No jeszcze ze sto ?-zaśmiał się
-Ja Cie kiedyś zajebię .
-Nie zrobisz tego , kontrakt zabrania .
-To tak ci buźkę przemebluje , ze Cię rodzona mamusia nie pozna .-odpowiedziałem-A teraz won do sklepu po identyczne .
-Dobra już take that easy !
-Ja ci dam-kopnąłem go w dupie -Wypieprzaj .

#Nathan

Zaprowadziłem  rudą do mojego pokoju , dałem jej jakąś  koszulkę i moje bokserki z ciasteczkowym potworem , oraz ręcznik .
-Tam jest łazienka -pokazałem na drzwi - Możesz się spokojnie umyć i przebrać .
-Jeszcze raz Ci dziękuje .
-Dobra już idź bo jeszcze otrzeźwieje i będę żałował , że działałem tak impulsywnie .
Po czym nalałem sobie whisky chyba już się dzię nigdzie nie wybieram , przechyliłem zawartość szklaneczki i wypiłem cały trunek .
-Nathan ciebie popierdoliło co ty odwalasz ! -karciłem w myślach sam siebie - Ty masz ruchać laski a nie je ratować , gdy są w opałach ! Mało Ci jednej  Aly ? Dobrze , że to tylko 2 dni .
To dziwne ostatnio częściej o niej myśle , nie podoba mi się to !
Moje rozmyślania przerwał widok rudej która wyszła z łazienki , kulturalnie wstałem .
-No to tak , spać możesz u mnie na łóżku .
-A ty ?
-Ja na podłodze albo jak chcesz mogę spać z tobą .-uśmiechnąłem się
-Yhym . Dobra a teraz na serio co mogę zrobić by Ci się odwdzięczyć ?
-Pójdź ze mną do łóżka - wypaliłem , żartobliwym tonem
-Oj Nath -powiedziała przybliżając się do mnie i lekko całując , przy okazji ściskając mnie za krocze- Masz problem bo trafiła kosa na kamień.

~~~~

Napisałam ten rozdział w nocy  !^^
Coś mało komów pod ostatnim ! Nie podobał się ?
No mnie w sumie też dypny był , za to ten chyba lepszy co nie ?
3majcie się x